Sesja narzeczeńska Wiolety i Damiana
Z Wioletą i Damianem spotkałem się na dwa dni przed weselem w Siedlisko Kruklin, aby zrobić sesję narzeczeńską – późno? Czy to ważne? Grunt, że sesja się udała, a przyszli małżonkowie oswoili się z moim obiektywem.
Sesja zajęła nam ok. 25 minut (normalnie liczy około 45 min), a to dlatego, że padał deszcz i naprawdę ciężko było fotografować w takich warunkach.
Dlaczego po prostu nie zrezygnowali? Ponieważ bardzo chcieli wykorzystać te zdjęcia jako prezent ślubny dla rodziców. Byłem zaskoczony, ale i pełen podziwu dla tego pomysłu, bo przecież często na podziękowaniach dla rodziców otrzymują oni kwiaty, słodkości i alkohol… chyba alkohol – nie zaglądam do koszyka, więc nie mam pewności. A Wioleta i Damian postanowili zrobić coś innego. Uważam, że pomysł jest świetny, dlatego zachęcam wszystkich do tego, aby zdecydować się na taką sesję narzeczeńską, ponieważ jest ona stosunkowo tania, a myślę, że ten nietypowy prezent doceni każdy rodzic.
Obejrzyjcie zdjęcia z sesji narzeczeńskiej i zobaczcie co działo się dalej 😉
Zdjęcia Pana Młodego
W dniu ślubu, na przygotowania w pierwszej kolejności udaliśmy do Damiana (praktycznie zawsze zaczynamy od Pana młodego), który czekał na nas w hotelu Mazurskie Siedlisko Kruklin. Z Giżycka (mieszkamy w Giżycku) do wsi Kruklin jest ok 12 km więc i tym razem pracowaliśmy na swojej ziemi. Jeśli miałbym komuś polecić prawdziwy hotel na mazurach, to na byłby to właśnie ten. Jego położenie pozwala nie tylko się wyciszyć, ale również doświadczyć tego jak piękne są mazury. Do drzwi pokoju pana młodego zapukaliśmy kilkanaście minut przed czasem, co pozwoliło nam w międzyczasie zrobić kilka zdjęć detali. Chłonęliśmy spokój jaki panował w tym miejscu, a kiedy pan młody był już gotowy, wykonaliśmy kilka szybkich ujęć i ruszyliśmy w drogę do Wiolety.
Zdjęcia Panny Młodej
Z Siedliska Kruklin do domu panny młodej mieliśmy ok. 40km, ale nie stanowiło to dla mnie żadnego problemu. Zazwyczaj dzień wcześniej, oszacowuje czasy przejazdu z punktu A do punktu B w taki sposób, aby mieć zapas czasu i w razie niespodzianek na drodze, mimo wszystko dotrzeć sprawnie do celu. Po dotarciu do małej wsi na Mazurach jaką są Popioły, nie mieliśmy większego problemu ze zlokalizowaniem domu Wiolety. Dekoracje ślubne to najlepszy drogowskaz dla fotografa ślubnego. Balony i wstążeczki zawieszone na ogrodzeniach i bramach wjazdowych to widok, który sprawia, że możemy odetchnąć z ulgą, bo oto jesteśmy na miejscu. Panna młoda powitała nas bardzo ciepło swoim błyskotliwym uśmiechem (ależ ze mnie ckliwy pisarz), więc jakikolwiek stres nie wchodził w grę. Trochę porozmawialiśmy, trochę pożartowaliśmy, ogólnie było na spokojnie, bez stresu i z dużą dawką humoru. Chwilę później, naszym oczom ukazały się płatki róż, które znajdowały się w uroczym białym koszyczku z wikliny.
Makijaż ślubny
Za makijaż ślubny Panny młodej, odpowiedzialna była Pani Anna Użyńska z Makeup Artist (jako, że nie jestem zorientowany w temacie, nie miałem pojęcia, że ta pani to profesjonalistka pełną gębą). Musze się przyznać, że jako fotograf ślubny, wcześniej nie zwracałem większej uwagi na suknie ślubne. Trochę minęło, zanim zorientowałem się, jak wiele zależy właśnie od sukni ślubnej podczas sesji zdjęciowej. To przecież oczywiste, że suknia ślubna typ princessa, nijak pasuje do lasu. Oczywiście, to nie jest jakaś twarda reguła, której należy zawsze przestrzegać. Sam osobiście lubię pewne kontrasty, jak np. garnitur ślubny do sesji zdjęciowej na boisku do koszykówki. Ogólnie to znowu wychodzi na to, że facet ma łatwiej w życiu, bo umówmy się, garnitur ślubny pasuje chyba do wszystkiego. Nawet kiedy nie pasuje, to tworzy po prostu ciekawy kontrast. Ojej, rozpisałem się trochę już poza tematem. Suknia ślubna panny młodej została dobrana idealnie do stylu w jakim był ślub, wesele a nawet sesja zdjęciowa.
Błogosławieństwo rodziców
To jeden z momentów, w którym „wstrzymujemy oddech”, ponieważ zależy nam na tym, aby ten wzruszający moment przebiegł bez zakłóceń, a zdjęcia z błogosławieństwa były prawdziwe, bez ustawiania. Błogosławieństwo Wioli i Damiana przebiegło w spokojnej atmosferze, a my zarejestrowaliśmy to tak, jak mogliśmy najlepiej. Często dzieje się tak, że niestety stres bierze górę i ktoś wchodzi nam przed obiektyw. Fotograf ślubny musi być niezwykle czujny i starać się przewidzieć takie sytuacje, aby ryzyko ich wystąpienia sprowadzić do minimum. Przecież nie powiemy, żeby powtórzyć błogosławieństwo, bo ktoś wszedł w kadr.
Zespół weselny
Za oprawę muzyczną odpowiadał zespół weselny Akustyczni z Białegostoku i tutaj uwaga… Jeszcze nigdy nie widziałem takiej oprawy muzycznej do wyjścia Panny młodej – rewelacja! Kontrabas, gitara akustyczna, trąbka, tamburyno i akordeon w wersji akustycznej, to coś, co robi ogromne wrażenie. Zapas czasu pozwolił nam wykonać kilka rodzinnych zdjęć ślubnych przy akompaniamencie muzyki. Chylimy czoła i polecamy ten zespół weselny.
Brama weselna
Szczerze, to jakoś jakby mniej tych bram weselnych z roku na rok, a szkoda bo jest to pewne urozmaicenie. Bramy weselne, to nie temat, którego wyczekuję i fotografujemy je raczej tylko wtedy, kiedy sytuacja temu sprzyja. W tym przypadku brama weselna była idealnie po drodze i nie zakłócała naszego przejazdu z domu panny młodej do kościoła. Zastanawiacie się dlaczego napisałem „nie zakłócała”? Mam tu na myśli sytuacje, w których nie ma jednej bramy weselnej, ale jest ich znacznie więcej. Natomiast my musimy sprawnie dotrzeć pod kościół i być już w gotowości na przyjazd młodej pary. Gdybyśmy mieli fotografować każdą bramę, to moglibyśmy nie zdążyć na miejsce i stracić inne niepowtarzalne kadry.
Ślub w kościele w Budrach
Msza ślubna odbyła w parafii Trójcy Przenajświętszej w Budrach. Do wnętrza kościoła wpada wystarczająco dużo światła, aby bez problemu poradzić sobie nawet jeśli ktoś nie posiada jasnych obiektywów. My takie obiektywy posiadamy i jeśli zdecydujecie się na ślub w ciemnej jaskini, to i tam sobie poradzimy;) Kościół był pełny gości, a msza ślubna przy takiej frekwencji budzi we mnie bardzo pozytywne emocje. To piękne, kiedy goście weselni chcą towarzyszyć Parze Młodej już od ślubu, a nie jedynie od zabawy weselnej. Msza ślubna to wydarzenie, które już na zawsze splata losy dwojga osób i stają się jednym. Przysięga małżeńska już niejednokrotnie dostarczyła mi wielu emocji, bo jak tu być obojętnym wobec czegoś tak pięknego.
Wzruszające życzenia ślubne
Bardzo lubię to zdjęcie ślubne, kiedy płatki róż wyrzucone w powietrze podkreślają radość tego momentu. Jeśli interesuje Was temat na konfetti ślubne, to koniecznie zajrzyjcie do naszego działu porady ślubne, gdzie dzielimy się kilkoma pomysłami. Wracając do wątku… życzenia ślubne odbyły się przed kościołem zaraz po mszy ślubnej. Jak sami widzicie na zdjęciach, pogoda sprzyjała, a kolejka była tak długa, że mogliśmy uwiecznić ten moment jak należy i pozwoliła na spokojnie przemieścić się na salę weselną w Siedlisko Kruklin.
Wesele w Mazurskie Siedlisko Kruklin
Wreszcie i my mieliśmy okazję pojawić się na weselu w jednej z niewielu sal weselnych w naszych rejonach, która jest urządzona w świeżym stylu. Jak sami widzicie, sam hotel prezentuje się naprawdę zacnie. Mazurskie Siedlisko Kruklin to niewątpliwie przepiękne miejsce, a wesele tutaj to świetny pomysł. Jeśli rozglądacie się za atrakcyjną salą weselną, to z pełną odpowiedzialnością polecamy właśnie to miejsce. Co raz częściej otrzymujemy zapytania od par młodych, które organizują wesele w stylu rustykalnym i myślę, że takie wesele w Siedlisku Kruklin to byłby strzał w dziesiątkę.
Dekoracja sali weselnej
Reportaż ślubny z wesela w Siedlisku Kruklin może posłużyć jako przykład do tego, jak powinna wyglądać dekoracja sali weselnej. Tam wszystko ze sobą współgrało i było utrzymane w stylu rustykalnym. Zerknijcie na te pięknie udekorowane stoły i przewijający się motyw z wrzosem, który pojawił się już na zaproszeniach ślubnych. Kiedy weszliśmy na salę, to miałem jedną obawę – czy zdążymy udokumentować te wszystkie detale tak, jakbyśmy chcieli, mimo presji czasu. Pot leciał po czole, a ja myślałem tylko o tym, aby wykonać zdjęcia tak, by później nie myśleć, że nie wykorzystałem warunków.
Dekoracja sali weselnej była tak zachwycająca, że czułem się jak ryba w wodzie. Zwróćcie uwagę na te pięknie udekorowane stoły – czy stoi tam jakaś plastikowa butelka? No właśnie! nie stoi bo by wszystko zepsuła. Pisaliśmy o tym w naszym artykule Dekoracja sali weselnej.
Pierwszy taniec
Zwróćcie uwagę na klimat, jaki panuje na tej sali. Kiedyś powiedziałbym, że to trudne warunki, bo nie mógłbym odbić światła z lampy błyskowej od sufitu, ponieważ jest za wysoko i jest drewniany. Dzisiaj to żadna przeszkoda, bo nauczyłem się pracować praktycznie w każdych warunkach. Pierwszy taniec Wioli i Damiana fotografowała Natalia, podczas gdy ja filmowałem. Zobaczcie, że nie ma mnie w kadrze, a Natalii nie ma na filmie (musicie mi wierzyć na słowo). Znamy rytm swojej pracy i na takich zleceniach poruszamy się tak, aby nie wchodzić sobie w drogę. To bardzo ważne, a szczególnie wtedy kiedy właśnie jest pierwszy taniec.
Tort weselny
Musiałem wstawić to zdjęcie, na którym widać jak Panie wprowadzają tort weselny na salę. Te drewniane drzwi i światło z rac tortowych, które na nie pada… ehhh… uwielbiam to. Jeśli to czytacie, to chciałbym napisać Wam, że race tortowe to tzw. must have. Bez tego tort weselny po prostu traci na uroku. Spójrzcie, jak światło z rac tortowych doświetla osoby, które są blisko. Żałuję tylko, że już przy młodej parze było trochę za jasno i ten urok nie był pełny. Poza tym tort weselny w wersji tzw. naked cake to chyba hit sezonu 2017. Siedlisko Kruklin stwarza świetne warunki dzięki dużej przestrzeni.
Oczepiny
Oj co tam się nie działo… rozpisywać się nie będę i te obrazki zatrzymam dla siebie. Oczepiny na szczęście rzadko kiedy przypominają te sprzed dekady lub więcej. Kiedyś goście weselni musieli mierzyć się często ze zbreźnymi żartami, które często wywoływały konsternacje na twarzach aniżeli śmiech. Zespół weselny Akustyczni poprowadził oczepiny bardzo dynamicznie i skutecznie zachęcili do udziału zdecydowaną większość gości weselnych.
To zdjęcie to mój faworyt. Natalia tym razem nie mogła mnie na nim w żaden sposób schować, ale nawet moja obecność nie zniszczyła jego blasku. To jedno ze zdjęć ślubnych, przy których dociera do mnie, dlaczego uwielbiam pracę fotografa ślubnego.
Sesja ślubna | Siedlisko Kruklin
Zdjęcia ślubne w plenerze wykonaliśmy 4 dni później na terenie Mazurskiego Siedliska Kruklin. Była to jedna z trzech sesji ślubnych jakie wykonałem tamtego dnia. Mało tego! Wszystkie trzy sesje ślubne zajęły mi łącznie ok 5 godzin, a przecież jeszcze musieliśmy się przemieszczać. Pierwsza sesja ślubna tego dnia zaczęła się ok godziny 8:00 a ostatnią sesje ślubną skończyłem ok. godziny 13. Czy były robione w pośpiechu? Absolutnie nie. Były robione sprawnie, tak aby żadna z par nie poczuła się poszkodowana, a ja czuł spełniony. Siedlisko Kruklin zarówno wewnątrz hotelu jak i na zewnątrz stwarza świetne warunki do wykonania zdjęć.
Siedlisko Kruklin stoi na podium pośród sal weselnych w tym rejonie. Jeśli podobały Wam się nasze zdjęcia ślubne oraz sesja ślubna i szukacie fotografa ślubnego, serdecznie zapraszamy do kontaktu.