Kasia i Mateusz | Wesele zimą | Zamek Biskupi Janów Podlaski

Biała Podlaska

Wesele zimą na wschodzie Polski? Czemu nie. Poza tym, w końcu na mojej mapie zleceń pojawiła się Biała Podlaska. Wyczekiwałem tego zlecenia z kilku względów, ale przede wszystkim dlatego, że jeszcze nie miałem okazji być w tych okolicach. Niestety zimowa pora wiąże się z tym, iż dni są krótkie, a przez to miałem dość ograniczone możliwości, aby w pełni dostrzec walory tego miasta. Mam nadzieje, że będzie jeszcze okazja zjawić się tam wiosną bądź latem.

„Trafił Pan bez problemu?”

Mniej więcej takie są pierwsze słowa, które słyszę zaraz po tym jak już uda mi się dotrzeć przy pomocy niezawodnego GPS-a. Podobnie i tym razem technologia okazała się łaskawa, więc bezstresowo mogłem rozpocząć moje „polowanie” na nietuzinkowe kadry. Mateusz był jednym z tych Panów młodych, którzy są naprawdę dobrze zorganizowani, a na ich twarzach rysuje się niecodzienna koncentracja. Słusznie! W końcu to okazja, aby wykazać się przed przyszłą małżonką, że jej wybranek jest odpowiedzialnym człowiekiem. Przy okazji można zyskać kilka punktów u przyszłych teściów, a te… wierzcie mi, mogą się bardzo przydać;)

Przygotowania w domu Panny młodej

Uwaga! Będę słodzić więc jeśli właśnie zaparzyliście kawę bądź herbatę, to zrezygnujcie ze słodzenia. W domu Kasi czułem się jak bardzo mile widziany gość, a jej rodzice zapadną w mojej pamięci jako bardzo ciepli ludzie. Jeśli będą to czytać, to mogą się zastanawiać dlaczego tak napisałem, bo przecież to było całkiem normalne zachowanie. Otóż… właśnie tej normalności i życzliwości jest czasami jak na lekarstwo, między nami ludźmi, tak po prostu. Oczywiście często spotykam się z podobnymi zachowaniami, ale tutaj chyba aura świąt Bożego Narodzenia sprawiła, że jakoś to wydarzenie w sposób szczególny zapadło mi w pamięć. Dziękuje!

First Look – Potrzeba matką wynalazków

Było już ciemno, a Kasia i Mateusz chcieli tzw. First look. Byliśmy jednak prawie pogodzeni z faktem, że to raczej się nie uda. Jednak wytężyłem swoje zwoje mózgowe i wpadłem na pomysł, żeby wykorzystać światło ze świeczki, które nie tylko doświetli nam to co powinno, ale nada nutkę romantyzmu. Efekty możecie podziwiać na kolejnych fotografiach.

Piękne kazanie

Konkret, konkret i jeszcze raz KONKRET. Właśnie takie było to kazanie. Przede wszystkim kapłan mówił do młodych, a nie mówił „po księżowemu”. Bardzo cenie sobie takie kazanie, które są kierowane do ludzi, a nie takie, które jednym uchem wlatują, a drugim wylatują. Ojca Przemka kojarzyłem, ale nie wiedziałem za bardzo skąd. Dopiero po kilku jego słowach żaróweczka się zaświeciła i już wiedziałem! Kiedyś na youtubie słyszałem jego spontaniczne nagranie, jak śpiewa piosenkę i gra na gitarze razem z br. Kamilem. Jest świetne! Jeśli jesteście ciekawi co to za nagranie to koniecznie kliknijcie TUTAJ.

Zamek Biskupi w Janowie Podlaskim 

Wesele było tak dynamiczne, że życzyłbym sobie mieć jak najwięcej właśnie takich wesel. Pierwszy taniec Kasi i Mateusza rozpoczął się na chwilę przed godziną 21:00. Jak myślicie czy było za późno? Absolutnie nie. Dzięki temu parkiet był pełny praktycznie cały czas, a goście bawili się rewelacyjnie. To wszystko sprawiło, że materiał z tego ślubu „robił się sam”. Ależ to był ogień!… Polecam Wszystkim tak zaplanować weselę, aby impreza nie zaczynała się wcześniej niż 19:00. Z doświadczenia wiem, że dynamiczne wesela, to właśnie te, które zaczynają się później.

Uroczysko Zaborek | Sesja plenerowa

Cenna rada dla przyszłych par młodych oparta o sytuacje jaka miała miejsce następnego dnia po weselu, w dniu sesji plenerowej. Otóż byliśmy umówieni na konkretną godzinę, o której rozpoczniemy naszą sesje plenerową. Wiadome było, że przede mną długa podróż powrotna więc tym bardziej zależy mi na tym, aby zacząć punktualnie. Niestety wszystko się przesunęło w czasie i Mateusz poprosił mnie czy mógłbym poczekać jeszcze 15 minut. Zgodziłem się jasna sprawa, w końcu, to nie wiele. Niestety okazało się, że potrwa to dłużej i Mateusz podszedł do mnie dziękując, że poczekałem, ale chyba będą musieli zrezygnować ponieważ nie chcą mnie zatrzymywać, a to jeszcze potrwa. Jak myślicie co zrobiłem? Poczekałem. Co w tym specjalnego? A no niby nic, ale… Urzekło mnie to, że Mateusz gotów był zrezygnować dlatego, że chciał być fair wobec mnie i naszych ustaleń. Jego postawa, która nie wymuszała na mnie tego abym został, zbudowała mnie tak bardzo, że sesja okazała się bardzo owocna. To wszystko dzięki dobrej atmosferze jaka panowała od początku do końca.

Zanim sprawdzisz naszego bloga i inne reportaże ślubne – Zostaw komentarz! 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *