Villa Foksal Wesele | Natalia + Victor
Nie ukrywam, że kiedy zobaczyłem zapytanie o wesele w Villa Foksal, to miałem w oczach iskierki. Chcesz czy nie, tak to działa, że jeśli ktoś szuka fotografa na ślub, to zwraca również uwagę na to czy robiłeś już zdjęcia w miejscu w którym planuje wesele, a to może zadecydować o tym czy wybierze właśnie Ciebie. Villa Foksal to klasa i smak. Przeglądając zdjęcia w sieci wiedziałem, że jest to kolejna szansa dla mnie, aby pokazać co potrafię.
Koniecznie oglądajcie z muzyką – zaznacz „Listen in browser”
Oddzwoniłem do Natalii i zaczęliśmy rozmawiać o tym jak na mnie trafiła i jakie to będzie wesele oraz… o tym czy umiem rozmawiać po angielsku. Na szczęście lata grania w gry i oglądania filmów przyniosły całkiem niezłe efekty i rozumiem praktycznie wszystko co ktoś do mnie mówi w tym języku. Na co dzień nie komunikuje się w innym języku aniżeli naszym ojczystym więc musiałem się przełamać. Natalia stworzyła do tego idealną okazję, ponieważ po kilku dniach zadzwonił do mnie Victor i musiałem się wykazać. Czułem się trochę jak na rozmowie kwalifikacyjnej, którą na szczęście udało mi się przejść pomyślnie i zostałem zatrudniony, aby być ich fotografem ślubnym i zrobić reportaż w Villa Foksal na ich weselu.
Villa Foksal to nie wszystko
Warunki do pracy miałem rewelacyjne. Po przyjeździe do Natalii zostałem oczarowany po raz kolejny, kiedy zobaczyłem w jakim miejscu będą jej przygotowania. W bardzo niepozornym budynku było to bardzo niepozorne mieszkanie, które miało charakter loftu ( a może było loftem?:P) Kiedy to zobaczyłem, to po raz kolejny poczułem ogromną radość. To było jak wiatr w żagle, o którym tak często piszę. Czułem się świetnie ze świadomością, że reportaż ślubny, który wykonam będzie atrakcyjny już od przygotowań panny młodej. Ogromna przestrzeń i kolorystyka bardzo sprzyjała mojej pracy. Mogłem pokusić się o wykonanie niebanalnych kadrów jednocześnie nie zakłócając nikomu pracy. Był też niewielki ogródek w którym również wykonaliśmy kilka zdjęć z koleżankami Natalii oraz jej mamą.
Hotel Indigo Warszawa
Nie będę Was czarować. Nigdy wcześniej nie byłem w tak prestiżowym hotelu. Po wejściu do środka musiałem zbierać szczękę z podłogi. Klasa, klasa i jeszcze raz klasa i to bardzo wysoka, prawie tak jak sufit nad nami, kiedy weszliśmy do pokoju Victora… Aha no właśnie… Sufit? Victor zapytał czy nie jest za ciemno i zaproponował, że może to poprawić kliknięciem pilota po którym to kliknięciu sufit zamienił się w widok na niebo. Mieliśmy bardzo mało czasu nad czym ubolewam bo najchętniej spędziłbym tam jeszcze przynajmniej godzinę, aby spróbować jeszcze lepiej ukazać prestiż tego miejsca.
WESELE FOKSAL, ale wcześniej… Warszawą po Warszawie
Po wykonaniu zdjęć w pokoju hotelowym udaliśmy się przed budynek hotelu Indigo. Stała tam już zaparkowana piękna, polska Warszawa. Panowie zabrali się za jej udekorowanie. Tu chciałbym zaznaczyć, że zrobili to ze smakiem w myśl zasady minimalizmu – less is more.
Plac Trzech Krzyży | Ślub
W tym kościele bym również pierwszy raz, ale również mam wielką nadzieję, że nie był to ostatni raz, choć nie ukrywam, że bałem się jednej rzeczy – jak ja tam zaparkuję? Otóż była sobota. Wakacje. Warszawa o takiej porze jest raczej przyjazna i litościwa pod względem ilości dostępnych miejsc do parkowania. Tutaj taka porada dla fotografów ślubnych – nie skupiajcie się na tym, aby parkować możliwie najbliżej, ponieważ czasami naprawdę wystarczy spróbować stanąć jakieś 100 metrów dalej i po problemie. W tym miejscu ta rada powinna być dla Was wyjątkowo cenna.
Wnętrze kościoła na placu trzech krzyży oczarowuje swoim pięknem. Znowu miałem powody, aby z mojej twarzy nie schodził uśmiech. Wszystko ze sobą grało. Aha! No właśnie tak à propos grania, to po mszy świętej, kiedy świeżo zaślubieni Państwo młodzi opuścili świątynię, wszyscy słyszeliśmy muzykę i nie bardzo wiedziałem skąd ona dobiega. Plan przewidywał, że teraz zostanie wykonane zdjęcie grupowe więc przeszedłem do realizacji tego planu. Natomiast chwilę później dostrzegłem chłopaka z gitarą, który grał dla pary młodej! Jak później tłumaczył, przechodził akurat obok, a kiedy zobaczył co się dzieje, to postanowił zupełnie spontanicznie wyjąć gitarę i zacząć grać specjalnie dla nich – macie ciarki? Ja mam jak znowu o tym myślę. To nie koniec! Natalia i Victor wykorzystali ten fakt i zaczęli tańczyć swój pierwszy taniec… Jesteście wzruszeni? Ja jestem, kiedy pisząc to, na nowo odtwarzam w pamięci tę sytuację.
Łazienki Królewskie | Sesja ślubna
Chwilę później miałem okazję przejechać się zabytkową Warszawą po Warszawie, ponieważ byliśmy umówieni na krótką sesje ślubną w Łazienkach Królewskich, zaraz po ceremonii ślubnej. Myślę, że zajęło tam nam ok 30 minut, a kilka zdjęć z tej sesji możecie tutaj podziwiać.
Villa Foksal Wesele
Po sesji ślubnej wskoczyliśmy do pięknej Warszawy i udaliśmy się na przyjęcie weselne do restauracji Villa Foksal. Już samo usytuowanie restauracji mi się podobało. Uliczka swoim urokiem skojarzyła mi się z tym co widziałem, kiedyś w Londynie. Zdaje sobie jednak sprawę z tego, że nie każdy może mieć takie odczucie, ale wybaczcie mi – jestem artystą:) Powitanie Natalii i Victora odbyło się w ogrodzie restauracji i był to bardzo dobry ruch organizacyjny. Pogoda była idealna, aby zaraz po powitaniu pary młodej, goście weselni mogli zacząć składać życzenia ślubne, po których był czas na cocktail party.
Od siebie dodam, że jestem smakoszem i uwielbiam sprawdzać kuchnie w miejscach, w których jest mi dane mieć przyjemność pracować. To właśnie w restauracji Villa Foksal zapadła decyzja, że zaproszę moją Żonę do najdroższej restauracji w kraju – atelier Amaro. Już tłumaczę dlaczego. Otóż po pierwsze zawsze moją Żoną byliśmy ciekawi czy u Amaro faktycznie jest tak cudownie, a potrawy jakie zasmakowałem w Villa Foksal zainspirowały mnie do tego, aby w końcu zrealizować to nasze małe marzenie.
Foksal cennik
Jeśli szukacie konkretnie po frazie villa foksal wesele cena, to w pierwszej kolejności interesuje Was to, czy w ogóle sami zorganizujecie tam swoje przyjęcie. Ja mogę zaoferować Wam wgląd w naszą ofertę, oczywiście pod warunkiem, że nasze zdjęcia Wam się podobają. To było wesele na którym tańce zaczęły się rekordowo późno, bo jeśli dobrze pamiętam to ok. godziny 22. Wcześniej było dużo przemówień, które chwytały za serce. Zawsze podobało mi się w tych przemówieniach, że są niesamowicie wzruszające. Koledzy potrafią powiedzieć sobie naprawdę ciepłe słowa i jest w tym coś pięknego.
Wspaniały reportaż Jurku
Dzięki! Wesela w takich miejscach to inna bajka:)
Reportaż ślubny marzeń i piękna sesja w dniu ślubu. Zrobiłeś to perfekcyjnie! Zdecydowanie najpiękniejszy reportaż na Twojej stronie! Good Job!
Villa Foksal to miejsce, w którym musisz zrobić reportaż ślubny:)
Piękny reportaż i bajeczne miejsce. Brawa
Super zdjęcia, fajny reportaż – tak po prostu naturalnie, bez zadęcia i łapiąc emocje 🙂