Jak się przygotować do spowiedzi przedślubnej
Spowiedź przedślubna przed Tobą? Bierzesz ślub kościelny i zastanawiasz się, jak się przygotować do spowiedzi przed ślubem ? W tym wpisie postaram się odpowiedzieć na wszystkie pytania i obawy, a także zrobię co w mojej mocy, aby Twój lęk przed spowiedzią zmniejszyć choćby o połowę. Jeśli boisz się takiej spowiedzi, to należysz do zdecydowanej większości osób więc już ta świadomość może być dość krzepiąca. Nie czarujmy się, to na jakiego księdza trafimy w konfesjonale ma naprawdę ogromne znaczenie. Jestem katolikiem, który przystępuje do spowiedzi ok raz w miesiącu, dlatego jestem dość wiarygodnym źródłem informacji.
Może nie powinienem tego pisać wg niektórych, ale napiszę… Szukajcie młodych kapłanów. Uwaga! To nie reguła. Po prostu częściej Ci młodzi księża dbają o to, aby kogoś nie zniechęcić do tego jakże intymnego sakramentu. Niestety wiele razy słyszałem, że ktoś został potraktowany dość szorstko przez kapłana. Sam nawet miałem tę „nieprzyjemność” spowiadać się u księdza, który chyba zapomina, że ja i tak muszę się mocno przezwyciężyć, żeby tu w ogóle przyjść. Bogu dzięki taką sytuacje miałem jedną może dwie, a przypominam, że spowiadam się mniej więcej raz w miesiącu od ok 15 lat. Otwieramy nasze serca i to wymaga delikatności ze strony kapłana, dlatego moja wskazówka wynika z troski.
Spowiedź przedślubna kiedy ?
Ten artykuł jest dla osób, które zamierzają wstąpić w sakramentalny związek małżeński, czyli taki w którym to Bóg jest na pierwszym miejscu, dlatego pisząc go zakładam, że jesteście osobami wierzącymi. Jeśli tak nie jest to ślub kościelny nie jest dla Was. To musi być jasne, ponieważ zupełnie inaczej rozumie pojęcie grzechu ktoś kto wyznaje wiarę chrześcijańską, a inaczej ktoś kto jedynie świętuje w obrządku kościoła do którego przynależy. Na forach internetowych aż roi się od oburzonych, którzy to wszystkie te procedury mają za zło konieczne.
To trochę tak jakby pójść do wegańskiej restauracji i być oburzonym, że nie podają mięsa. Po tych kilku słowach wstępu, które mają pomóc nam wszystkim pozwólcie, że przejdę do rzeczy.
Kiedy spowiedź przed ślubna? W artykule na stronie przewodnika katolickiego czytamy „W normalnej sytuacji, czyli kiedy narzeczeni mieszkają oddzielnie, odbywa się dwie spowiedzi przedślubne. Pierwszą ok. 2-3 miesięcy przed zawarciem małżeństwa, a drugą przed samym ślubem. Oczywiście, pomiędzy tymi dwiema spowiedziami można przystępować do sakramentu pojednania. W przypadku Pana i Pańskiej narzeczonej – skoro usiłowaliście żyć jak małżonkowie, zanim jeszcze staliście się małżonkami, wykraczając w ten sposób przeciwko szóstemu przykazaniu Bożemu „Nie cudzołóż” – duszpasterz wyznaczył wam tylko jedną spowiedź, tę przed samym ślubem.” (źródło: https://www.przewodnik-katolicki.pl/Archiwum/2011/Przewodnik-Katolicki-6-2011/Poradnik-duchowy/Dwie-czy-jedna-spowiedz-przedslubna)
Jeśli nie wiemy czym jest tak naprawdę sakrament pokuty i pojednania, czyli spowiedź, to będziemy patrzeć na to jak na archaizmy. Rozgrzeszenie otrzymujesz jeśli szczerze żałujesz swoich grzechów i postanawiasz poprawę.
Możemy również przeczytać, że „Niestety, zdarza się, że podczas spisywania protokołu przedślubnego, kiedy duszpasterz pyta narzeczonych o adres zamieszkania, oni podają adres zameldowania, chociaż tak naprawdę mieszkają już razem. Duszpasterz nie wiedząc o wspólnym zamieszkaniu narzeczonych, wystawia im kartkę do dwóch spowiedzi przedślubnych. Oni zaś przy tej pierwszej spowiedzi przedślubnej nie mogą otrzymać rozgrzeszenia, ponieważ nie są w stanie zadeklarować przedślubnej czystości. Aby uniknąć takiej sytuacji, duszpasterz powinien podkreślić, że pyta narzeczonych o ich obecne faktyczne miejsce zamieszkania. Narzeczeni zaś winni szczerze na to pytanie odpowiedzieć.”
Co wyznać podczas spowiedzi przedślubnej?
Jak konkretnie powinien wyglądać rachunek sumienia przed spowiedzią przedślubną?
Oto lista pytań, która dodatkowo pomoże Wam podczas rachunku sumienia
Czy staramy się przygotować do chrześcijańskiego małżeństwa przez odpowiednią lekturę, uczęszczanie na kurs przedmałżeński i nauki dla narzeczonych?
Czy przygotowania do małżeństwa nie sprowadzamy tylko do samych spraw materialnych, pomijając najważniejsze: przygotowanie duchowe?
Czy doceniamy wartość Sakramentu Małżeństwa i jesteśmy Ci za niego wdzięczni?
Czy modlitwy albo uczestnictwo w niedzielnej Mszy św. nie traktowaliśmy jako uciążliwego obowiązku?
Czy nie wzywaliśmy Twego imienia w złości, w zniecierpliwieniu albo w nic nie znaczących rozmowach?
Czy odnosiliśmy się z szacunkiem do spraw świętych?
Czy nie opuszczaliśmy Mszy św. w niedzielę lub święta?
Czy nie spóźnialiśmy się na Mszę św.?
Czy z wiarą i uwagą słuchaliśmy Słowa Bożego?
Czy przynajmniej w niedzielę staraliśmy się przyjmować Komunię Świętą?
Czy jesteśmy zdecydowani przyjąć każde poczęte z nas w przyszłości życie, choćby nieplanowane i otoczyć je najczulszą opieką?
Czy uznajemy, że dziecko od pierwszej chwili swego poczęcia jest istotą ludzką mającą takie samo prawo do życia, jak ludzie dorośli?
Czy nie odnosiliśmy się pogardliwie do rodzin wielodzietnych?
Czy okazywaliśmy pomoc kobietom w ciąży? Czy jesteśmy gotowi podjąć rodzicielską służbę ofiarnie i odpowiedzialnie?
Czy przez dbałość o nasze zdrowie przygotowujemy się do przyszłego rodzicielstwa?
Czy nie narażaliśmy się lekkomyślnie przez brawurę, pijaństwo, nadmierny wysiłek, stałe zarywanie nocnego wypoczynku?
Czy przez zbyt poufałe obcowanie nie narażaliśmy się na niebezpieczeństwo grzechu?
Czy wykazywaliśmy troskę o to, aby ukochanego człowieka nie narazić na trudności lub niepokój sumienia?
Czy w okazywaniu sobie miłości zachowywaliśmy odpowiednią miarę?
Czy panowaliśmy zawsze nad naszą wyobraźnią?
Czy nie usprawiedliwialiśmy pożycia przedmałżeńskiego?
Czy nasze zachowanie nie było przyczyną zgorszenia innych?
Czy dbaliśmy o dobrą opinię ukochanego?
Czy w naszym wzajemnym obcowaniu zachowywaliśmy skromność i wzajemny szacunek?
Czy nie prowadziliśmy zbyt swobodnych rozmów i nie opowiadaliśmy niestosownych „kawałów”?
Czy umieliśmy wybierać interesujące nas i wartościowe filmy, publikacje?
Czy staraliśmy się opanować nasze skłonności przez korzystanie ze środków nadprzyrodzonych, a więc modlitwy i życia sakramentalnego? Czy umieliśmy uszanować cześć i godność kochanego człowieka?
Czy jesteśmy zdecydowani w przyszłym życiu małżeńskim ściśle przestrzegać Bożych praw?
Czy staraliśmy się poznać chrześcijańską naukę o etyce małżeńskiej?
(źródło: http://www.diecezja.pl)
Spowiedź przedślubna formułka
No dobrze, ale co mówić na spowiedzi przedślubnej? Czy ma to być spowiedź z całego życia ? Tekst spowiedzi przedślubnej wklejam poniżej
Istnieje kilka podstawowych warunków, aby spowiedź można było nazwać dobrą:
- rachunek sumienia,
- żal za grzechy,
- mocne postanowienie poprawy,
- spowiedź święta,
- zadośćuczynienie Panu Bogu i bliźniemu.
Formułka spowiedzi przedślubnej nie różni się niczym od zwyczajnej spowiedzi. Jedyną różnicą jest to, że tuż przed uklęknięciem należy powiedzieć księdzu, że jest to spowiedź przed przyjęciem sakramentu ślubu.
Formuła spowiedzi:
Uklęknij i pozdrów księdza słowami:
„Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus”
Następnie przeżegnaj się:
„W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.”
Ksiądz uczyni nad tobą znak krzyża, mówiąc:
„Bóg niech będzie w twoim sercu, abyś skruszony w duchu wyznał swoje grzechy.”
Odpowiedz:
„Amen”
Przedstaw się:
„Jestem kawalerem/panną,
ostatni raz spowiadałem się…,
rozgrzeszenie otrzymałem/nie otrzymałem,
pokutę odprawiłem/nie odprawiłem.”
W tym miejscu koniecznie należy powiadomić księdza, że jest to spowiedź przedślubna, ponieważ spowiednik musi (jeśli jest to wymagane w parafii, w której odbędzie się ślub) podpisać odpowiednie zaświadczenie.
„Na ostatniej spowiedzi zapomniałem wyznać, że… (jeśli zapomniałeś o wyznaniu ciężkiego grzechu),
od ostatniej spowiedzi obraziłem Pana Boga następującymi grzechami (wymieniasz grzechy).”
Wyznanie grzechów zakończ słowami:
„Więcej grzechów nie pamiętam, serdecznie za wszystkie żałuję i obiecuję poprawę. Proszę Boga o przebaczenie, a Ciebie, ojcze, o naukę i zbawienną pokutę.”
Ksiądz może dokonać następującego pouczenia:
„Bóg, Ojciec miłosierdzia, który pojednał świat ze Sobą przez śmierć i zmartwychwstanie Swojego Syna i zesłał Ducha Świętego na odpuszczenie grzechów, niech ci udzieli przebaczenia i pokoju przez posługę Kościoła. Ja odpuszczam Tobie grzechy w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.”
Odpowiedz:
„Amen.”
Następnie ksiądz może dodać:
„Wysławiajmy Pana, bo jest dobry.”
Odpowiedz:
„Bo Jego miłosierdzie trwa na wieki.”
Ksiądz odpowiada:
„Idź w pokoju.”
O co pytają na spowiedzi przedślubnej
Szczerze to kiedy znalazłem takie zagadnienie w sieci, mam na myśli o co pyta ksiądz? To byłem lekko skonfudowany. Nie pamiętam, kiedy ksiądz pytałem mnie o cokolwiek przy spowiedzi. Chwilę musiałem pomyśleć i chyba wiem w czym rzecz. Jeśli spowiadając się używasz ogólników to licz się z tym, że kapłan będzie chciał uzyskać odrobine bardziej konkretną odpowiedź. Wyobraź sobie, że wchodzisz do sklepu i prosisz o ser. Czy ekspedientka nie zapyta Cię jaki ser? Na podobnej zasadzie działa tutaj ten mechanizm. O co pyta ksiądz na spowiedzi przedślubnej? W zasadzie to o nic, bo to Ty masz po prostu powiedzieć konkretnie i przede wszystkim nie zatajać grzechów bo jeśli to robisz, to idąc później przyjąć Jezusa w komunii popełniasz świętokradztwo. Co innego jeśli zwyczajnie zapomnieliśmy.
Tak na marginesie powiem, że zabierając się do pisania tego artykułu trafiłem na takie zagadnienia sugerowane przez wyszukiwarkę: spowiedź przedślubna lista grzechów, spowiedź przedślubna grzechy ,pierwsza spowiedź przedślubna jakie grzechy.
Myślę, że to świadczy o tym, że niestety jeszcze wielu ludzi ten sakrament traktuje niepoważnie, a szkoda bo nie ukrywam, że niejednokrotnie wzruszam się na ślubach, które fotografuje.
Spowiedź przedślubna podpis
„Niektórzy zachowują się tak, jakby dostali voucher, który uprawnia ich do zjedzenia obiadu i kolacji. Nie wpadli jednak na to, że te posiłki trzeba rozłożyć w czasie. I to są najtrudniejsze momenty.
Ktoś mówi, że u ostatniej spowiedzi był dwa dni temu. A wcześniej? Dziesięć lat temu. No, to bardzo mu wzrosło nagle życie duchowe, naprawdę. I to jest smutne. Bo jako spowiednik nie mogę wówczas nic zrobić. Mogę jedynie podpisać kartkę i życzyć miłego wesela.”
Takie słowa znalazłem na stronie Ojców Dominikanów i nie sposób się z nimi nie zgodzić. Mam nadzieję, że co raz więcej małżeństw zawieranych w kościele będzie świadomych tego „po co to wszystko” i że są wielkimi szczęśliwcami decydując się na to, aby Bóg pobłogosławił ich małżeństwu.