Fotografia ślubna staje się naszą przygodą…
Zanim wesele i dom perkun, to zacznijmy od tego, że po raz kolejny zobaczyłem jak wiele zależy od dobrej atmosfery i zaufania do naszej pracy. Będę to podkreślał tak często, aż cały świat zrozumie, że warto wierzyć w drugiego człowieka, a w tym przypadku w fotografa ślubnego, którego wybraliście na Wasz ślub i to, że chce on zrobić to jak najlepiej.
Przygotowania do ślubu Oli i Mateusza
Wracając jednak do Oli i Mateusza… zaczęliśmy jak zawsze od przygotowań Pana Młodego. To właśnie wtedy powiedziałem Natalii, że jest bardzo przyjazna atmosfera i będzie super. Nie myliłem się! Zaraz po przyjeździe do domu Panny Młodej zostaliśmy ciepło przyjęci i chciałoby się napisać, że nie czuliśmy się jakbyśmy byli w pracy. Jednak poziom skupienia na tym, co dzieje się wokół, aby nie przeoczyć czegoś ważnego jest tak wysoki, że byłoby to takie pisanie trochę na wyrost. Praca fotografa ślubnego wymaga tego, aby być ciągle w trybie „stand by”. Szanujemy to, że ktoś zdecydował się właśnie na nas i nie chcielibyśmy go zawieźć.
Ceremonia ślubu w kościele w Wilkasach
Po błogosławieństwie udaliśmy się do kościoła w parafii św. Rafała Kalinowskiego w Wilkasach, który był oddalony raptem 350 metrów do domu rodzinnego Oli.
Wesele w Dom Perkun pod Giżyckiem
Położony w przepięknym miejscu oddalonym dosłownie kilkadziesiąt kroków od jeziora Kisajno – wesele w Dom Perkun. Spotkaliśmy tam mnóstwo znajomych twarzy (jako, że pochodzimy z Giżycka), a pośród nich dwa małżeństwa, którym robiliśmy zdjęcia ślubne. Serdecznie pozdrawiamy Paulinę i Rafała, a także Kasię i Jana – fajnie było Was znowu zobaczyć :)Zabawa była przednia a parkiet do wymiany! Nie było łatwo fotografować gości na parkiecie, ponieważ ten był przez większość czasu pełny. Zespół grał świetną muzykę na żywych instrumentach co sprawiło, że nasza praca była przyjemniejsza i chciało się tańczyć. Fotografia ślubna ciągle nas zaskakuje i coraz częściej są to bardzo pozytywne niespodzianki.
Wesele w Restauracji Dom Perkun pod Giżyckiem okazało się prawdziwie mazurskim weselem. Marinistyczne akcenty i jezioro kilka metrów od sali sprawia, że czuje się „u siebie”.
.jpg)
wesele w Dom Perkun było bardzo dynamiczne, a nowożeńcy roztańczeni